Metamorfoza Ani

Masa ciała: -19 kg
Tkanka tłuszczowa: -10%
Obwód w talii: -14 cm

Przed metamorfozą:

Po metamorfozie:

Przybierać na wadze zaczęłam wraz ze zmianą pracy na biurową. Nawet nie zauważyłam jak w ciągu kilku lat zmienił się mój styl życia, a wraz z nim moja waga.

Z dodatkowymi kilogramami starałam się uporać na własna rękę- suplementami, modnymi i rygorystycznymi dietami, które przez krótki czas przynosiły efekty, ale później powodowały efekt jo-jo. W rezultacie po ,,dietach cud” kilogramów było więcej do zgubienia niż przed.

Po kilku nieudanych próbach trafiłam do pani Małgorzaty Panek, dietetyczki, która skutecznie pomogła mi pozbyć się zbędnych kilogramów. Pani Małgosia układała menu, w taki sposób, aby posiłki były nie tylko zdrowe, ale także dopasowane do moich upodobań kulinarnych.

Do tej pory słowo ,,dieta” kojarzyło mi się z ciężką pracą, uczuciem głodu, wyrzeczeniami i rezygnacją z ulubionych potraw. A tu taka niespodzianka! W mojej diecie znalazło się miejsce nawet na lasagne, pizzę i ukochaną czekoladę (gorzką)! Codzienne posiłki były proste w przygotowaniu i nie wymagały spędzania całego dnia w kuchni. Nawet początkujący ,,kucharz” poradziłby sobie z ich przyrządzaniem.  Efektem zmiany nawyków żywieniowych i spożywania regularnie posiłków było nie tylko zgubienie 20 kilogramów i bardziej zgrabna sylwetka. Wraz ze spadkiem wagi skończyły się problemy z wysokim ciśnieniem i cholesterolem. Organizm jest bardziej odporny na przeziębienia i infekcje, bo wraz ze zdrowymi posiłkami dostaje potrzebną dawkę witamin i minerałów.

Choć początki nie były łatwe, to z każdym zgubionym kilogramem przybywało mi energii i siły do działania, a efekty dawały motywację do dalszej pracy nad swoją figurą.

Przestałam ukrywać się pod luźnymi i ciemnymi ubraniami, które miały zakrywać niedoskonałości. Teraz w mojej szafie przeważają kolorowe, kobiece sukienki i wysokie obcasy. A zachwyt w oczach mojego męża na widok nowej sylwetki– bezcenny! 😉