Metamorfoza i stabilizacja Dawida

Masa ciała:  – 15 kg,
Tkanka tłuszczowa: -9,6 %
Obwód w talii: – 10 cm

Mijają już 4 lata od kiedy odwiedziłem Panią Małgorzatę w jej poradni. Do dziś wspominam bardzo pozytywnie swoja pierwszą wizytę. Waga na liczniku około 97 kg, obwód pasa 92 cm, tkanka tłuszczowa 25,5 % i zero nawyków żywieniowych. Mój talerz ograniczał się do pokarmów mało bogatych w składniki odżywcze. Skupiałem się tylko na tym, aby zapchać się pod przysłowiowy korek i nie czuć głodu. Próby kombinowania z jedzeniem na własną rękę kończyły się mizernymi efektami. Co gubiłem po głodówkach, cięciu rozmiarów posiłków wracało do mnie w postaci utraconych szybko kilogramów po krótkim okresie czasu. Dopiero zmiana podejścia do żywienia, którą poznałem pod okiem Małgorzaty dało upragnione efekty. 3 miesięczna nauka jak gotować zdrowo i smacznie, co unikać i o czym pamiętać podczas wychodzenia na miasto pozwoliło mi urwać 11 kg. Już wtedy czułem się znaczniej lepiej, miałem lepsze efekty wydolnościowe i żadnych problemów z kontrolowaniem swojego apetytu. Pamiętam jak po utracie tych kilogramów wspominałem Jej na wizytach kontrolnych ze mam w planach w końcu oprócz ćwiczeń siłowych zacząć regularnie biegać, spróbować swoich sił w jakimś biegu ulicznym na dystansie 10 km. Co się zmieniło po takim czasie? Od dwóch lat regularnie biegam w biegach ulicznych po całej Polsce. Mam na swoim koncie mnóstwo zaliczonych biegów na dystansie 10 i 15 km, wisienką na torcie są ukończone półmaratony. Moja półka ugina się pod ciężarem medali za ukończone eventy. Każdy medal jest potwierdzeniem tego, że moja wizyta u Pani Małgorzaty 4 lata temu była słuszną decyzją. Ponadto od roku trenuję biegi przeszkodowe w których łącze wysiłek fizyczny z biegowym. Wstąpiłem do toruńskiego oddziału Husarii Race Team, która zrzesza pasjonatów tej dyscypliny z całej Polski. U nich trenuje regularnie, poznaje techniki pokonywania przeszkód. Cały czas jeżdżę po Polsce i szukam okazji, gdzie mogę się pościągać z innymi zawodnikami. Jak się zmieniła moja waga po tym czasie oraz podejście w kuchni? W okresie startowym na potrzeby zawodów wiosna/lato 2018 udało mi się zejść do 81 kg a na chwile obecna moja waga na zakończenie sezonu to około 84 kg. Wiedza, która dostałem 4 lata temu nadal jest wykorzystywana w kuchni. Jem regularnie zdrowe posiłki zawierające dużo warzyw i owoców. Omijam szerokim łukiem przetworzoną żywność. Pozwalam sobie oczywiście na chwile słabości w postaci słodyczy czy fast foodów jak wychodzę na miasto ze znajomymi, ale cały czas kontroluje mój talerz. Praca i trud włożony na początku mojej przygody owocuje po tylu latach samymi sukcesami.