Czy jak robi się cieplej zmieniają się nasze upodobania kulinarne?
W momencie kiedy zima odchodzi w niepamięć, a letnie promyki słońca zaglądają przez nasze okna zmieniają się nie tylko nasze upodobania kulinarne, ale również dopisuje nam lepsze samopoczucie. Nasz organizm pod wpływem witaminy D, którą dostarcza nam słońce produkuje więcej hormonów szczęścia, czyli serotoniny oraz dopaminy, a zmniejsza wytwarzanie hormonu stresu, czyli adrenaliny. Suche, upalne powietrze sprawia, że nie chce nam się jeść, nasz organizm odwadnia się kilka razy szybciej niż w normalnych warunkach, szybciej uchodzi z nas energia, nie mamy siły na jakikolwiek wysiłek fizyczny, nasze procesy trawienne przebiegają wolniej. Wówczas ciesząc się faktem iż nasz apetyt jest mniejszy staramy się nic nie jeść sięgając jedynie po butelkę wody gasząc letnie pragnienie, a obfitszy posiłek zjadamy pod koniec dnia co jest dużym błędem żywieniowym. Takie ograniczenie energii będzie spowalniało nasz metabolizm, a zbyt obfita wieczorna kolacja spowoduje dolegliwości trawienne w postaci np. wzdęć lub nadkwaśności. Dobrym rozwiązaniem takiej sytuacji jest jedzenie regularnie kilku małych posiłków bez tak dużej przerwy.
Co najchętniej jemy w tak upalne dni?
Najpopularniejsze są młode ziemniaczki z koperkiem w połączeniu z młodą kapustą lub mizerią oraz kotletem z piersi kurczaka. W naszym menu królują również zupy np. botwinka lub chłodnik litewski. Dobrym pomysłem jest także wykorzystanie owoców w codziennych posiłkach np. do naleśników (z mąki pełnoziarnistej) lub koktajli mleczno-owocowych.
Jaki jadłospis jest najodpowiedniejszy na gorące dni?
Najodpowiedniejszy jest jadłospis oparty na zasadach diety lekkostrawnej. Aby nie obciążać zbytnio organizmu unikać powinniśmy pokarmów ciężkostrawnych, które długo zalegają w żołądku, a więc tłustych mięs, wędlin, dań smażonych na głębokim oleju, wszechobecnych batoników, cukierków czy frytek. Lepiej zastąpić je potrawami łagodniejszymi np. sałatkami warzywnymi z mięsem duszonym lub przygotowanym na parze nie zapominając o wypijaniu odpowiedniej ilości płynów.
A co z owocami i warzywami sezonowymi?
Owoce i warzywa sezonowe, a więc truskawki, szparagi, maliny, rabarbar, arbuz oferują to, czego akurat potrzebuje nasz organizm. Pomagają nie tylko ugasić pragnienie, ale także pozwalają uzupełnić braki płynów w organizmie. Zawierają spore dawki witamin antyoksydacyjnych, które zabezpieczą przed działaniem wolnych rodników, które tworzą się na skutek działania promieni słonecznych. Czerwone arbuzy oraz pomidory to kopalnia wzmacniającego serce likopenu; owoce jagodowe (truskawki, maliny, jagody, porzeczki) dostarczają cennych przeciwutleniaczy; marchewki to nie tylko dobre źródło przyspieszającego opalanie karotenu, ale również błonnika, który wspomaga trawienie. Melony dostarczają prowitaminy A, witaminy C oraz kwasu foliowego, natomiast brokuły czy kalafiory to bogactwo wapnia, fosforu, żelaza i magnezu. Pamiętajmy, że w dziennej diecie powinny znaleźć się 3 porcje warzyw i dwie porcje owoców.
Co najlepiej pić i w jakich ilościach?
Zwróćmy uwagę po co sięgamy aby ugasić pragnienie. Woda spełnia bardzo ważna rolę w naszym organizmie. Aż w 60 % składamy się z wody, wszystkie procesy jakie zachodzą w naszym ustroju przebiegają w jej obecności. Latem zapotrzebowanie na nią znacznie wzrasta .Podczas upałów wraz z potem następuje wzmożona utrata wody, a w dodatku wraz z nią wydalane są witaminy i składniki mineralne. Ugaśmy pragnienie mądrze np. wodą mineralną z dodatkiem orzeźwiającej cytryny; herbatkami owocowymi lub świeżo wyciśniętymi sokami z owoców, sokami warzywnymi, nie zapominajmy o zbawiennej mocy ziół- lekko schłodzona herbata miętowa na pewno pomoże w zregenerowaniu rozgrzanego słońcem ciała. Powinniśmy wypijać 2 litry płynów w ciągu dnia.
A co z tłuszczem (mięsem?)
Mięso to przede wszystkim źródło białka. O tym czy jest tłuste czy nie decyduje w pewnym sensie sposób jego obróbki. Na wstępie powinniśmy wykluczyć zbyt tłuste mięsa typu karkówka, tłuste wędliny i kiełbasy, pasztety, mortadele na rzecz tych chudszych: mięso z piersi kurczaka czy indyka bez skóry, chuda wołowina, schab czy polędwica wieprzowa. Zdrowszym i ciekawszym sposobem przygotowania letniego obiadu jest upieczenie mięsa lub przygotowanie na parze. To z pewnością spowoduje, że będzie on bardziej lekkostrawny.
Wiele kobiet odchudza się intensywnie, żeby móc wskoczyć w wymarzony kostium? Jakieś rady, przestrogi przed efektem jojo? (jakaś dieta? Ćwiczenia?)
Pod pojęciem intensywnie rozumiemy rygorystycznie, a więc dietą o znacznie obniżonej kaloryczności nawet poniżej podstawowej przemiany materii, mało urozmaiconej, wykluczającej cenne produkty np. ziemniaki, chleb czy makarony. Intensywnie znaczy również wspomagając się suplementacją- każdy z wymienionych sposobów nie jest dobrą dietą, która gwarantowałaby uniknięcie efektu jojo. Tak naprawdę, aby uchronić się przed tym niepożądanym podczas odchudzania zjawiskiem, powinniśmy odżywiać się zgodnie z zasadami racjonalnego odżywiania. Możemy bazować na każdej z grup produktów znajdujących się w piramidzie zdrowego odżywiania dobierając odpowiednią kaloryczność i nie dopuszczając abyśmy czuli się głodni. To wszystko jest realne i mamy już mnóstwo osób, które sprawdziły, że zdrowe odżywianie jest podstawą do uzyskania wymarzonej sylwetki i dobrego samopoczucia bez ciągle powracającego efektu jojo.
O czym jeszcze warto pamiętać latem? (specjalna dieta? etc.)
Oprócz odpowiednio zbilansowanej diety warto pamiętać również o ruchu, spacerach, aktywnym wypoczynku. Starajmy się jak najwięcej pływać, tańczyć czy jeździć na rowerze a na pewno wyjdzie nam to na zdrowie.